Demunking strange Asian Mits: Part II

Demunking strange Asian Mits: Part II

Ta historia zaczęła się przy piwie w restauracji Kabukicho, kiedy pewna kanadyjska dziewczyna o imieniu Christine, która poprosiła o wycieczkę po obskurnych hangouts Shinjuku, pochyliła się sugestywnie po stole i zapytała mnie huskym głosem, czy kiedykolwiek jadłem małpie mózgi.

nie miałem. a w tym przypadku na pewno nie. podręczniki medyczne mówią, że jedzenie simian szarej materii może dać ci kuru, zaburzenie podobne do choroby wściekłych krów.,

dla tych, którzy nie znają tej słynnej opowieści — opisanej w filmach dokumentalnych „Mondo Cane” i „Oblicza Śmierci” — konsumpcja Małpiego rozumu wymaga unieruchomienia żywej małpy (gatunku nieokreślonego) za pomocą kołnierza na środku specjalnie do tego celu zaprojektowanego stołu. Pewnego rodzaju narzędzie służy do rozbijania czaszki, na której żywa, krwawa Szara Materia jest przydzielana niecierpliwie oczekiwanym gościom.

pytanie Christine było moją wskazówką, aby upiększyć tę historię, abym mógł czerpać perwersyjną przyjemność oglądania jej wijącej się z obrzydzeniem.,

ale pomyślałem przez chwilę i zdałem sobie sprawę, że po trzech i pół dekadzie wędrówki po Azji — i jedzenia rzeczy, które mogą rzeczywiście wywoływać wstręt ze strony wrażliwych ludzi Zachodu — nie miałem jeszcze uczestniczyć w tym przysmaku. Spotkałem dokładnie dwie osoby, które „twierdzą”, że to zrobili, zarówno Amerykanie, jak i w inny sposób uczciwi obywatele, którzy wydawali się nieco zirytowani moim sceptycyzmem.

„to miejska legenda” „Nikt tak naprawdę nie je Małpiego rozumu.”

jej twarz odzwierciedlała wyraz gwałtownego rozczarowania.,

cóż, pomyślałem, że być może jest to równie dobra okazja, aby położyć tę historię na spoczynek. Więc zacząłem wysyłać e-maile do różnych starych azjatyckich rąk — byłych wojskowych, biznesmenów, pracowników rządowych, misjonarzy, redaktorów przewodników. Odpaliłem też zapytania do tuzina Chińskich kucharzy. Wszyscy znali tę historię. Nikt nigdy nie brał takiego posiłku, ani nie widział, jak małpa spotyka swojego Stwórcę w tak okrutny sposób.

niektórzy nieźle się śmieją, pozwalając im szaleć.,

„większość chińskich miejsc robi kiepską robotę z małpimi mózgami” – odpowiedział znajomy z Waszyngtonu. „Mam przyjaciela, który jest wysoko postawionym patronem przyjaciół Narodowego Zoo i daje mi wszystko, czego potrzebuję. Nie jest to zbyt trudne do przygotowania w domu — najtrudniejsze jest trzymanie małych bękartów nadal bez ugryzienia.”

udało mi się również zachęcić do zamieszczenia mojego zapytania na stronie Straight Dope.na stronie pojawiło się sporo odpowiedzi., Jedna wiadomość od Gopinatha Nagaraja była szczególnie interesująca i zamieszczam ją tutaj w całości.

„historia małpy zakutej pod stołem tylko po to, aby jej czaszka została usunięta, a jej mózg wyrwany, gdy jeszcze żyje, pochodzi najwyraźniej z raportu prasowego z tego powodu gdzieś w 1948 roku, kiedy felietonista (zapomniałem jego imienia) napisał kolumnę z językiem policzkowym na temat zwyczajów żywieniowych etnicznych Chińczyków., Był też najwyraźniej odpowiedzialny za powiedzenie, że Chińczycy jedzą wszystko w wodzie z wyjątkiem łodzi podwodnych, wszystko w powietrzu z wyjątkiem samolotów i wszystko z nogami z wyjątkiem mebli.

„wyznał w Objawieniu jakiś czas temu (na krótko przed śmiercią) , że nie miał pojęcia, że historia Małpiego mózgu przybiera wymiar miejskiej legendy, ale tu jesteś. Jestem skłonny mu wierzyć, ponieważ podczas moich licznych podróży odwiedziłem wiele chińskich restauracji i chociaż wszyscy słyszeli tę historię, nikt nie był świadkiem tego wydarzenia.,”

O tak; w moich wyczerpujących poszukiwaniach znalazłem restaurację w Pekinie z” monkey 's brain” w menu. Ale zrozumcie to: to wegetariański zakład. „Mózg” to prawdopodobnie tofu, które w Języku Chińskim jest barwnie opisane jako nao (mózgi) w niektórych rodzajach kuchni. A kiedy zapytałem chińskiego szefa kuchni w mojej okolicy, co wie o małpich mózgach, wymachał przezroczystą torebką brązowych, rozmytych grzybów oznaczonych jako hou-tou (Głowa małpy), importowanych z Chin.

i to tyle, ile udało mi się dostać na dno, a raczej na „szczyt” tej słynnej historii.,

w czasach dezinformacji i zbyt dużej ilości informacji, Dziennikarstwo wysokiej jakości jest ważniejsze niż kiedykolwiek.
zapisując się, możesz nam pomóc w poprawnym ułożeniu historii.

zapisz się teraz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *