Patrząc wstecz: Kreatywny geniusz w muzyce klasycznej

Patrząc wstecz: Kreatywny geniusz w muzyce klasycznej

Ten artykuł dotyczy kreatywności w muzyce. I to nie byle jaka różnorodność – chodzi o rzadszy rodzaj twórczości muzycznej, który przetrwał próbę czasu. Mam przez to na myśli tworzenie kompozycji, których ludzie wciąż słuchają – i są głęboko poruszeni – sto lat po tym, jak utwór został napisany po raz pierwszy. Chociaż piąta Symfonia Beethovena powstała ponad dwieście lat temu, jest ona wykonywana i nagrywana do dziś., Fragmenty symfonii, zwłaszcza motyw dee-dee-dee-dah otwierający pierwszą część, weszły nawet do kultury popularnej. Piątego można usłyszeć w ścieżkach dźwiękowych kina, jazzowych improwizacjach czy komedii spoofs.So co trzeba zrobić, aby stworzyć nieśmiertelne arcydzieło?

zbyt oczywistą odpowiedzią jest: musisz być muzycznym geniuszem! Te klasyczne dzieła są prawdopodobnie efektem przebłysków wnikliwości lub zachwytów inspiracji, których doświadczają tylko prawdziwi geniusze. Ale czy to nie nasuwa się pytania?, Powiedzenie, że geniusze tworzą arcydzieła nic nam nie powie, jeśli nie wiemy czegoś o pochodzeniu geniuszu. Twierdzenie, że potrzeba Beethovena, aby napisać piątą, wymaga, abyśmy nauczyli się, czego potrzeba, aby stać się Beethovenem.

na szczęście pytanie to zostało poruszone przez różnych psychologów zajmujących się badaniami naukowymi., Przez „naukowe” mam na myśli badania, które (A) zbierają próbki kompozytorów o rozsądnych rozmiarach, a nie angażują się w badania pojedynczych przypadków, (b) określają ilościowo zmienne istotne dla wyraźnie podanych hipotez merytorycznych i (c) poddają te zmienne analizom statystycznym, które dokładnie testują te hipotezy. Pozwólcie, że przedstawię krótką historię tych naukowych dociekań dotyczących twórczego geniuszu w muzyce klasycznej.,

Ostatnia połowa XIX wieku
pierwszym psychologiem, który zmagał się z tym problemem był nie kto inny jak wybitny naukowiec Francis Galton w swoim klasycznym geniuszu dziedzicznym z 1869 roku. Jak sugeruje tytuł, Galton starał się udowodnić, że geniusz został odziedziczony – urodzony, a nie stworzony. Dlatego Eminencja w danej domenie powinna przebiegać w liniach rodzinnych. Aby to udowodnić, poświęcił rozdział na prezentację związków krwi geniuszy w każdej ważnej dziedzinie osiągnięć. Jeden taki rozdział przypisywano kompozytorom klasycznym., Na przykład Galton zauważył, że Johann Sebastian Bach nie tylko wywodził się z wybitnego rodowodu muzyków, ale także że był ojcem czterech wybitnych kompozytorów, a mianowicie Wilhelma Friedemanna Bacha, Carla Philippa Emanuela Bacha,Johanna Christopha Friedricha Bacha i Johanna Christiana Bacha – tzw. Bacha londyńskiego lub angielskiego. Jednak Galton musiał również przyznać się do ingerencji w wyjątki., Najlepszym rodowodem, jaki mógł wymyślić Ludwigowi van Beethovenowi, było powtórzenie nagannej pogłoski, że ten geniusz kompozytorski był nieślubnym synem króla Prus Fryderyka Wielkiego, amatora flecisty i kompozytora!

badania Galtona były często krytykowane za zaniedbywanie roli wpływów środowiskowych. W rzeczywistości pierwszą poważną krytykę opublikował zaledwie kilka lat później Candolle (1873) – naukowiec, który, jak na ironię, Galton jednoznacznie określił jako pochodzący z wybitnego rodowodu!, Choć kwestia ta jest niezwykle złożona, jest oczywiste, że nie można wykluczyć, że rozwój geniuszu muzycznego odzwierciedla wychowanie tak samo jak natura. W końcu Mozart był bezpośrednio szkolony przez ojca, który sam był muzykiem. A J. S. Bach uczył własnych synów. Nawet Beethoven miał ojca muzyka, który wychował go, aby stać się innym Mozartem.

Pierwsza połowa XX wieku
chociaż Galton (1869) przypisywał geniusz inteligencji, nie potrafił właściwie zmierzyć inteligencji swoich geniuszy (większość z nich i tak nie żyła)., Jednak prawie pół wieku później jeden z wielbicieli Galtona, Lewis M. Terman, był w stanie dostosować pomiar inteligencji Bineta–Simona do testu IQ Stanforda–Bineta. Co bardziej niezwykłe, Terman (1917) pokazał, w jaki sposób można oszacować wyniki IQ na podstawie informacji biograficznych o rozwoju intelektualnym danej osoby. Terman oszacował, że IQ Galtona musiało być blisko 200! Prawie dekadę później jeden z doktorantów Termana, Catharine Cox (1926), zastosował tę samą strategię do 301 wybitnych twórców i liderów historii., Korzystając z tych oszacowań IQ była w stanie znaleźć pozytywną korelację między IQ a wysokością, jaką Jednostka osiągnęła w swojej dziedzinie. Chociaż Terman (1940) później powiedział, że ” szacunki IQ tego rodzaju nie należy brać zbyt dosłownie „(s. 295), późniejsi badacze, przy użyciu bardziej wyrafinowanych metod i kontroli statystycznych, zwalidowali zarówno te wyniki, jak i ich korelację z eminence (np Simonton, 2006). Uzyskane wyniki są porównywalne z wynikami uzyskanymi przez Stanford-Binet i inne standardowe testy inteligencji.,
W związku z tym warto przeanalizować 11 kompozytorów klasycznych zdobytych w badaniu Coxa (1926). Niektóre były bardzo jasne. Tak więc IQ Wolfganga Amadeusa Mozarta oszacowano na około 150-155-wyraźnie na poziomie geniuszu. Inne nie były aż tak ostre. Wśród pechowców był Christoph Willibald Gluck, którego szacunki wahały się między 110 A 115, czyli mniej więcej na tym samym poziomie, co przeciętny student college ' u. Beethoven, dla porównania, spadł w środku paczki, z notą między 135 a 140, czyli wystarczająco mądry, aby dołączyć do Mensy., Mimo to obliczyłem korelację między szacowanym IQ i eminencją dla tych 11 kompozytorów .54. Tutaj oszacowanie IQ jest wynikiem Coxa dla wieku od 0 do 17 skorygowanym o wiarygodność danych, a miara Eminencji pochodzi z oszacowania Jamesa Mckeena Cattella (1903) opartego na ilości przestrzeni, którą geniusze otrzymali w kilku standardowych pracach referencyjnych.

chociaż korespondencja między IQ a eminencją nie jest idealna, Cox (1926) nie spodziewałby się, że tak będzie., Oceniła również cechy osobowości, a następnie wykorzystała te oceny, aby pokazać, że charakter jest tak samo kluczowy jak intelekt w wyłanianiu się wysokich osiągnięć. Wyjątkowi Kompozytorzy przejawiali w szczególności „stopień uczucia estetycznego”, „pragnienie doskonałości”, „wiarę we własne siły”, „oryginalność idei”, „dążenie do odległego celu”, „wytrwałość w obliczu przeszkód” i „cicha determinacja” (s. 202). Szczególnie istotne okazały się czynniki motywacyjne., Jak zauważyła o geniuszach w ogóle, „wysoka, ale nie najwyższa inteligencja, w połączeniu z największym stopniem uporu, osiągnie większą wyższość niż najwyższy stopień inteligencji z nieco mniejszym uporem” (s. 187).

więc Beethoven może nie miał inteligencji Mozarta, ale miał więcej niż wystarczająco wytrwałości, aby zrekompensować.

Ostatnia połowa XX wieku
ani Galton, ani Cox nie interesowali się kompozytorami klasycznymi., Ci ostatni zostali po prostu wrzuceni do wielkiej partii geniuszy wraz z politykami, generałami, filozofami, pisarzami i artystami wizualnymi. Może jednak wymagać bardziej ekskluzywnego spojrzenia na takich kompozytorów, aby w pełni zrozumieć, czego potrzeba, aby stać się trwałym geniuszem.

na szczęście, ponieważ niektórzy psycholodzy są również miłośnikami muzyki klasycznej, wiele artykułów koncentruje się właśnie na tej grupie geniuszy. Co więcej, badania te często wykorzystują bardzo duże próbki, czasami tak duże, jak 696 (Simonton, 1977b). Takie próbki mają dwa atuty., Po pierwsze, pozwalają na zastosowanie bardziej zaawansowanych metod wielowymiarowych, które zapewniają większą kontrolę nad fałszywymi skojarzeniami i błędami pomiarowymi. Po drugie, pozwalają na włączenie wielu innych niejasnych kompozytorów. Ta Rozszerzona zmienność w osiągnięciach i wzniosłości pozwala nam dostrzec, co odróżnia pszenicę od plew. Łącznie publikacje te prowadzą do następującego ogólnego profilu geniuszu muzycznego w muzyce klasycznej.

Po pierwsze, był najczęściej pierworodnym dzieckiem w rodzinie (Schubert et al., 1977)., Bardziej prawdopodobne było, że urodził się w pobliżu Centrum aktywności muzycznej swoich czasów, gdzie mógł uzyskać najlepsze szkolenie i być narażony na najlepsze wzorce do naśladowania (Simonton, 1977b). Rozpoczął naukę w bardzo młodym wieku, ale także rozwijał się znacznie szybciej niż zwykle (Simonton, 1991a). Mozart zaczynał młodo i kończył młodo.

Po Drugie, po rozpoczęciu kariery, był bardzo płodny, tworząc dużą liczbę kompozycji, chociaż nie wszystkie z nich są arcydziełami (Simonton, 1977a)., Wielcy kompozytorzy są tak płodni, że zaledwie garstka z nich składa się na większość utworów wchodzących w skład repertuaru klasycznego. Spośród około 250 kompozytorów, którzy wnieśli co najmniej jedno dzieło o trwałej sławie,
zaledwie 16 jest odpowiedzialnych za około połowę wszystkich wykonanych dzieł, a zaledwie trzy-Bach, Mozart i Beethoven-wniosły prawie 18% (Moles, 1958/1968).

Po Trzecie, pierwsze arcydzieło kompozytora pojawiło się z pióra w bardzo młodym wieku, prawie często w późnych latach 20. , a ostatnie arcydzieło pojawiło się najczęściej pod koniec życia (Simonton, 1991a)., Czasami nawet wyprodukował coś, co można uznać za prawdziwą pieśń łabędzia tuż przed śmiercią (Simonton, 1989). Mimo to jego najbardziej ceniona kompozycja pojawiła się w późnych latach trzydziestych lub wczesnych latach czterdziestych (Simonton, 1991a). Jedynymi wyjątkami od tej zasady są tak zwane „cuda jednego przeboju”, które osiągają szczyt w wyjątkowo młodym wieku (Kozbelt, 2008).

Po czwarte, gdy kompozytor wyrobił sobie sławę swoimi największymi dziełami, jego pozycja z potomnością była raczej bezpieczna, z niewielkimi wzlotami i upadkami (Farnsworth, 1969; Simonton, 1991b)., Stabilność jego pośmiertnej reputacji świadczy o trwałym sukcesie kompozycji, które wniósł do repertuaru klasycznego. Popularność utworu w obecnym repertuarze jest bowiem silnie związana z tym, jak publiczność odebrała utwór podczas jego debiutanckiego wykonania (Simonton, 1998). Poczyniliśmy nawet postępy w rozpoznawaniu cech estetycznych, które przekształcają kompozycję w arcydzieło (Simonton, 1994, 1995). Na przykład trwałe kompozycje zachowują delikatną równowagę między oryginalnością a zrozumiałością (Simonton, 1980, 1987)., Banalne prace zbyt łatwo wywołują nudę, podczas gdy trudne prace zbyt łatwo wywołują niepokój, jeśli nie obrzydzenie (Simonton, 2001). Dawno temu Berlyne (1971) nazwał tę relację odwróconą U „krzywą Wundta”, po idei promowanej przez samego założyciela psychologii naukowej.

wrażliwy czytelnik zauważy, że przez cały czas używałem zaimków męskich. Muzyka klasyczna jest zdominowana przez mężczyzn w stopniu bardziej ekstremalnym niż w prawie każdej innej dziedzinie osiągnięć (Murray, 2003)., Hildegarda z Bingen jest moim absolutnym ulubionym geniuszem muzycznym europejskiego średniowiecza. Co więcej, nie ma wątpliwości, że reprezentacja kobiet wśród kompozytorów klasycznych dramatycznie wzrosła w XX wieku. Byłbym skłonny zaryzykować stwierdzenie, że podany właśnie skecz dotyczy zarówno kompozytorów żeńskich, jak i kompozytorów męskich.

Postscript
właśnie recenzowane badania naukowe ujawniły wiele na temat geniuszu twórczego w muzyce klasycznej., Beethoven i inni wybitni kompozytorzy nie są bynajmniej zjawiskami niewytłumaczalnymi. Wybitni kompozytorzy wykazują nie tylko powtarzający się wzorzec biograficznych wpływów, ale ten profil jest bardzo ściśle zgodny z tym, co obserwuje się u geniuszy w ogóle, czy to w sztuce, czy w nauce (Simonton, w prasie). W pewnym sensie geniusze są po prostu geniuszami, wszyscy wykazują równoległe regularności. Tę zbieżność należy zawsze pamiętać, gdy krytycy twierdzą, że muzyka klasyczna jest martwa jako forma twórczej ekspresji (np. Martindale, 2009; Murray, 2003)., Być może Kompozytorzy klasyczni przenieśli się do innych miejsc, ale wciąż komponują muzykę genialną. Na przykład badania dostarczyły empirycznych dowodów na to, że wielu kompozytorów filmowych jest w rzeczywistości kompozytorami klasycznymi działającymi incognito (Simonton, 2007). Kino zastąpiło właśnie salę koncertową i operę. Jeśli tak, ta zmiana ma ważną implikację: historia badań naukowych na ten temat jest daleka od końca. Historia wciąż się tworzy., Mam nadzieję, że za jakiś czas kolejny psycholog uaktualni ten esej dodając sekcje „Pierwsza połowa XXI wieku”, a może nawet „ostatnia połowa XXI wieku”.

Dean Keith Simonton is Distinguished Professor of Psychology at the University of California, Davis, USA

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *