ruch reformy edukacji, jaki znamy, już się skończył. Odgórne reformy federalne i stanowe wraz z reformami wielkomiejskimi utknęły w martwym punkcie. Polityczne wiatry zmian w edukacji zmieniły się dramatycznie. Coś się skończyło i musimy wyciągnąć wnioski z tego, co ruch zrobił dobrze—a co źle.
era inspiracji, edyktów i przymusu z Waszyngtonu w celu poprawy naszych szkół publicznych to przeszłość., Każdy uczeń osiąga sukces jest papierowym tygrysem bez nowych funduszy i odpowiedzialności za wyniki. Amerykański Departament Edukacji pod kierownictwem Betsy DeVos zniweczył wysiłki na rzecz popierania państw w celu poprawy systemów szkolnych, a jednocześnie splamił całą reformę edukacji skrajnie prawicowym programem bonów, ponieważ defunduje edukację publiczną. Jednak coraz większa liczba absolwentów szkół średnich nie jest przygotowana do pracy lub kontynuowania edukacji.
myśleliśmy, że możemy to zmienić. Mieliśmy rację i się myliliśmy.,”
dobiegła końca era nietradycyjnych” bez wymówek ” superintendentów miejskich. Michelle Rhee, Joel Klein i Tom Boasberg ruszyli dalej. Istnieje kilka porównywalnych zamienników. Wizja radykalnie przekształconego Systemu Edukacji Publicznej z wirtualnymi szkołami, nowymi modelami karty i personalizacją online rozbiła się na brzegach rzeczywistości., Z pewnością istnieją przykłady, w których liderzy okręgów i Rady szkolne próbują nowych praktyk i naciskają na poprawę—czy to w Indianapolis, gdzie szkoły innowacji nadal są postrzegane jako ważne i skuteczne, czy w San Antonio, gdzie Okręg współpracuje z organizacjami zarządzającymi szkołami w celu utworzenia nowych szkół—ale fala Narodowa się załamała.
mamy zestaw dowodów na to, co jest możliwe dzięki kilku ulepszonym okręgom szkolnym i setkom szkół, które skutecznie kształcą dzieci w najbardziej niekorzystnej sytuacji., Na przykład w Denver, Nowym Orleanie i Dystrykcie Kolumbii poprawiły się standaryzowane wyniki testów w ciągu ostatniej dekady. Jednak poprawa edukacji pozostaje niedostępna dla wielu społeczności, które tego najbardziej wymagają. To jest fundamentalny paradoks, z którym mamy do czynienia na końcu tej ed. era reform: jak pogodzić namacalny postęp z istniejącymi ogromnymi lukami systemowymi?
mieliśmy więcej zmian w Federalnej i stanowej polityce edukacyjnej, mających na celu poprawę osiągnięć od czasu uchwalenia ustawy No Child Left Behind w 2001 r.niż od czasów Praw Obywatelskich., Mieliśmy szeroką dwupartyjną koalicję polityczną z Tedem Kennedym i George ' em W. Bushem. Barack Obama i Arne Duncan przelali bezprecedensowe miliardy na popychanie systemu. Skupiliśmy się na wynikach XXI wieku, a nie rozmytych danych z XX wieku. Pomyśleliśmy, że możemy to zmienić. Mieliśmy rację i się myliliśmy.,
istnieją trzy podstawowe powody, dla których reformy edukacji nie spełniły naszych oczekiwań: zbyt mała liczba reform prowadzonych przez nauczycieli, brak rzeczywistego wsparcia ze strony społeczności ze strony najbardziej dotkniętych oraz brak skupienia się na zmianie polityki dotyczącej szkół publicznych we wszystkich szkołach, a nie tylko najniższych ze szkół o niskich wynikach.
Reformatorzy (w tym ja) przeprowadzili niepotrzebny atak na istniejącą siłę wychowawczą, z ocenami nauczycieli i skupieniem się na pozbyciu się słabych nauczycieli., Próbując unowocześnić ten zawód, straciliśmy serca i umysły pokolenia wychowawców. Trudno nie zauważyć fali strajków nauczycieli mających na celu wyłącznie zapewnienie większej ilości środków dla istniejących systemów.
wreszcie, podczas gdy retoryka była odpowiednio skoncentrowana na edukacji będącej „kwestią praw obywatelskich naszych czasów”, wiele reform na szczeblu państwowym dotyczyło bezkrytycznie wszystkich szkół—niezależnie od tego, czy te nowe systemy odpowiedzialności, testy, karty lub systemy oceny nauczycieli miały sens dla wszystkich szkół., Wysiłki na rzecz wprowadzenia reform miejskich do całych państw bez pytania, czy szkoły podmiejskie lub wiejskie w ogóle ich potrzebowały, przyniosły dramatyczny skutek. Reformatorzy często podejmowali bardziej święte niż ty podejście, wyzywając wszystkie szkoły do zmian, co tylko zrażało tych, którzy nie widzieli potrzeby zmian w swoich szkołach.
zbyt wiele reform koncentrowało się na zbyt wczesnym skalowaniu sukcesu, a nie na podwojeniu jakości i zrozumieniu, co i dlaczego działa. Budowanie skutecznych, wysokiej jakości programów lub szkół nie było uważane za seksowne., Zamiast tego chodziło o skalę, mierzoną Nie w dziesiątkach, ale w milionach. Nawet jeśli doprowadziło to do rozwoju wielu nowych szkół, które pracowały dla wielu uczniów, to wszystko było zbyt wiele, zbyt szybko.
co dalej, jak iść do przodu? Po pierwsze, zwolennicy reformy edukacji muszą uczciwie ocenić, dlaczego szczególne wysiłki nie spełniły naszych oczekiwań, zanim przejdziemy do kolejnej błyszczącej inicjatywy na rzecz poprawy edukacji. Musimy to zrobić, zanim wydamy dziesiątki milionów na większe skalowanie istniejących reform. Musimy się teraz skupić na słuchaniu.,
gdzie zrobiliśmy postępy, gdzie igła się zacięła? Dlaczego niektóre państwa lub miasta nie spełniły wielkich oczekiwań? I dlaczego w ostatniej dekadzie poprawiły się osiągnięcia w standaryzowanych testach w Denver, Nowym Orleanie i Dystrykcie Kolumbii? Musimy być w stanie odpowiedzieć na te pytania i musimy być w stanie to zrobić przed rozpoczęciem następnego rozdziału.,
ale cokolwiek robimy, musimy pracować bezpośrednio z osobami najbliższymi problemom-nauczycielami, dyrektorami, studentami, rodzinami i liderami społeczności—aby zbudować ruch, który koncentruje się na przygotowaniu większości lub wszystkich naszych uczniów do świata, w którym żyją, który promuje trwałe zmiany. Nie będzie to proste i będzie wymagało wieloletniego zaangażowania i wymagało przywództwa w najbardziej dotkniętych społecznościach. Bierzmy się do pracy.