ta studentka musiała wybrać: iść na zajęcia lub iść do pracy, aby mogła sobie pozwolić na jedzenie

ta studentka musiała wybrać: iść na zajęcia lub iść do pracy, aby mogła sobie pozwolić na jedzenie

„my College Dream” to seria esejów pierwszoosobowych studentów o ich aspiracjach w college ' u i karierze, poważnych zmaganiach finansowych, z którymi musieli się zmierzyć po drodze i rzeczywistych konsekwencjach, które wynikały z ich okoliczności-i ich decyzji.,

ośmiu na dziesięciu studentów pracuje w szkole.liczba godzin pracy rośnie — wynika z analizy Danych National Center on Education na Uniwersytecie Georgetown. Prawie połowa (45%) pracuje co najmniej 30 godzin tygodniowo, a 25% pracuje w pełnym wymiarze godzin, chodząc do szkoły w pełnym wymiarze godzin.

Crystal Cox, absolwentka angielskiego i Dziennikarstwa na University of Missouri, przepracowała od 25 do 40 godzin tygodniowo, w zależności od obciążenia kursowego, chodząc do szkoły w pełnym wymiarze godzin., Mówi, że przynajmniej dwa razy w tygodniu w ostatnim semestrze musiała podjąć decyzję: iść na zajęcia czy do pracy? Ponieważ jak obliczyła swoje wydatki, zdała sobie sprawę, że to, co już zrobiła z wielu prac, nie wystarczy, aby pokryć jej wydatki: czynsz, Media, Wi-Fi, Gaz, zakupy spożywcze itp. Teraz na pierwszym roku Crystal postanowiła pracować tylko 25 godzin (jest baristą w lokalnej kawiarni), ponieważ bierze więcej kredytów. Wynik: więcej kredytów.,

w pierwszej odsłonie serii my College Dream, Crystal dzieli się swoją historią — i tym, jak żongluje idąc na studia i pracując, aby za to zapłacić.

w pierwszych dwóch latach studiów, musiałem podjąć decyzję, że moje liceum siebie nie mógł sobie wyobrazić: iść do klasy, lub iść do pracy, więc mogłem sobie pozwolić na jedzenie do jedzenia. To jest rzeczywistość, że ja I wielu studentów, którzy pochodzą z rodzin o niskich dochodach, twarz. Konieczność pracy 40 godzin tygodniowo na stanowisku serwisowym na poziomie podstawowym jest trudna, ale konieczność tego, będąc studentem w pełnym wymiarze godzin, nie jest wyczerpująca., Od momentu wprowadzenia do ekonomicznej koncepcji kosztów alternatywnych, myślałem wiele o tym, jak szkoła i praca są przeciwstawne zmienne w moim życiu.

Szkoła zawsze była dla mnie najważniejsza. Jestem ambitna i nastawiona na cele, a przede wszystkim chcę być odnoszącym sukcesy dziennikarzem. Dlatego rano wstaję z łóżka. Jednak zdałem sobie sprawę, że bycie zorientowanym na cel nie wystarczy dla kogoś takiego jak ja, który dorastał w dużej rodzinie z małymi pieniędzmi., Chociaż moi rodzice robią wszystko, co w ich mocy, większość college ' u, mieszkania, Media, zakupy, gaz i wydatki na rozrywkę spadają na mnie.

pracowałam na pół etatu od czasów gimnazjum i kontynuowałam to przez cały okres studiów. W zeszłym roku zacząłem pracować na dwóch etatach, na drugim roku, i chociaż technicznie nie pracowałem na pełny etat w żadnej pracy, pracowałem 35 do 40 godzin tygodniowo łącznie.

ponieważ jestem studentem w pełnym wymiarze godzin, nie ma wystarczająco dużo czasu w ciągu dnia, aby wykonać każde zadanie, które muszę wykonać., Dlatego muszę dokładnie rozważyć moje opcje i zdecydować, który ma większy koszt alternatywny. Na przykład, powiedzmy, że muszę uczęszczać na zajęcia o 8 rano, ale mój pracodawca wzywa mnie do pracy tego ranka. Wiem, że mogę wykorzystać dodatkowe godziny w pracy, ponieważ mój rachunek za media w tym miesiącu przekracza Mój budżet i pomogłoby mi to osiągnąć próg rentowności. Wiem jednak również, że w tym dniu stracę punkty uczestnictwa w zajęciach, co może obniżyć moją ocenę., Przez większość czasu wybieram pracę, ponieważ nadal mogę zdać klasę bez punktów uczestnictwa w tym dniu, ale nie mogę żyć efektywnie bez moich narzędzi, które obejmują prąd, wodę, ścieki i śmieci. Mój właściciel również eksmituje mnie, jeśli moje Media nie są opłacone, co czyni mnie bezdomnym.

jednak utracone punkty uczestnictwa zaczynają się sumować i moja średnia ocen maleje. Z obniżoną średnią ocen, Jestem bardziej narażony na wyrzucenie z college ' u, nie dlatego, że nie mam determinacji ani inteligencji, ale dlatego, że po prostu nie jestem tak uprzywilejowany jak moi rówieśnicy.,

z mojego doświadczenia wynika, że profesorowie albo bardzo rozumieją moją sytuację, albo nie.

powiedziałbym, że 25% czasu, moi profesorowie byli przychylni. Jednak pozostali 75% profesorów albo nie są sympatyczni dla mojej sytuacji, albo są sympatyczni, ale muszą przestrzegać zasad Uniwersytetu dotyczących frekwencji.

w większości zajęć otrzymujesz ograniczoną liczbę „darmowych” dni, które możesz przegapić bez wpływu na ocenę. Jednak liczba ta jest zwykle niewielka, jak dwa lub trzy na cały semestr., Po tym, Twoja ocena spada z każdą nieobecnością, chyba że przyniesiesz wymówkę lekarza, co jest kolejną kwestią samą w sobie. Skoro idę do pracy, a nie choruję, nie pójdę do lekarza. Ale nawet w rzadkich przypadkach mogę wziąć dzień chorobowy, czasami nie mam pieniędzy, aby zapłacić współpłatę. Na szczęście mam ubezpieczenie zdrowotne, ale znam wielu studentów, którzy tego nie robią, a to sprawia, że prawie nie stać ich na otrzymanie wymówki od lekarza.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *