nic dziwnego, że napoje alkoholowe są surowo zabronione we wszystkich więzieniach i więzieniach. Wyjątki, choć rzadkie, mogą być dokonywane w przypadku ceremonii religijnych, takich jak Komunia lub Szabat, na które może być dozwolona niewielka ilość wina (oczywiście do zatwierdzenia przez naczelnika). Więźniowie wymyślili techniki przemytu w celi, które skutkują mocnymi, choć nie zawsze pysznymi browarami.
Pruno, hooch, brew, juice, jump, raisin jack, chalk, buck…
więzienny bimber nosi wiele nazw i występuje w wielu smakach., Najbardziej podstawowe przepisy wymagają kilku pomarańczy lub puszki owoców w puszkach zmieszanych z wodą i cukrem i pozostawionych w ciepłym miejscu na co najmniej kilka dni. Ale w niektórych miejscach bug Piwowarski rozprzestrzenił się zbyt pomyślnie, a więzienia ograniczają dostęp do łatwo fermentujących towarów. Na przykład w Los Angeles komisarze nie mają już owoców. W rezultacie moonshiners zwrócili się do mniej oczywistych składników. Wiele przepisów wymaga ketchupu; zaskakujące źródło cukru. Zastosowano również dezynfekcję rąk., Po zmieszaniu żelu z solą oddziela się on na podstawowe składniki: alkohol i glicerynę. Używając papierowego ręcznika lub skarpety, gliceryna zostaje odfiltrowana, a silny alkohol pozostaje.
Co się wszyscy mylą
o ile wino więzienne powszechnie nazywa się winem toaletowym, to w łazienkach fermentacja nie zachodzi. Proces wymaga dobrze zamkniętego pojemnika, takiego jak torba lub skarpeta, a pojemniki te muszą być przechowywane w ciepłym miejscu dobrze ukrytym przed wzrokiem, aby uniknąć wykrycia przez funkcjonariuszy Służby Więziennej.,
perspektywa wtajemniczonych
bez względu na to, jak dobrze strzeżona może być partia, proces fermentacji jest obrzydliwie pachnący. Pielęgniarka więzienna porównała smród do dziecięcej kupy. Według Williama Faneuffa, naczelnika MacDougall-Walker Correctional Institution w Connecticut, jeśli więzień choć otworzy torbę alkoholu, aby sprawdzić jego postępy, ryzykuje wykrycie. „Jeśli raz poczułeś zapach, uderzyłby Cię jak ceglany mur”, mówi. „Nawet przez zamknięte drzwi.,”Faneuff twierdzi, że incydenty piwowarskie dramatycznie spadły od jego wczesnych dni jako funkcjonariusza więziennego 23 lata temu. Pamięta, że odkrył 25-galonowe partie alkoholu; w dzisiejszych czasach, kiedy natrafia na to, to przez kubek.
Brews Gone Bad
w 2012 roku w zakładzie o zaostrzonym rygorze w Arizonie doszło do dwóch ognisk botulizmu — choroby spowodowanej zepsutym jedzeniem, które może prowadzić do paraliżu lub śmierci. Pracownicy więzienia podejrzewali, że wybuch był wynikiem złej partii alkoholu, a substancja została wysłana do Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom w celu analizy., Testy CDC prześledziły problem z powrotem do pieczonego ziemniaka, który został przemycony ze stołówki i przechowywany przez kilka tygodni, zanim został użyty jako składnik w partii. Od czasu incydentu tłuczone ziemniaki zostały wykreślone z menu.