ale w tej analogii nadawca jest oddzielony od odbiornika, A treść transmisji nie pochodzi już z mózgu, niż, powiedzmy, gospodarze „wszystkich rzeczy rozważanych” siedzą w Twoim radiu podczas nadawania. Jeśli mózg jest odbiornikiem, to odbiera Bożą komunikację, która nigdy się nie kończy, nawet jeśli mózg został zmieniony przez operację, leki lub śmierć. erhaps ludzie, którzy mają żywe lub częste transcendentne chwile, są w stanie dostroić się do innego wymiaru rzeczywistości, który wielu z nas ignoruje., Może św. Paweł i Joanna d ' Arc nie byli szaleni, może po prostu mieli lepsze anteny.
więc jest to jedna debata na temat mózgu i tego, czy doświadczenie duchowe jest po prostu czymś w mózgu, czy czymś, co może wykraczać poza mózg. Kolejny argument, że Bóg jest w twojej głowie, pochodzi od neurofarmakologów. Sugerują, że Bóg jest niczym więcej niż chemicznymi reakcjami w twoim mózgu.
Pejot podobnie jak inne psychodeliczne leki, w tym LSD i magiczne grzyby wydają się pobudzać do mistycznych przeżyć., Naukowcy odkryli niedawno, że te psychodeliczne leki mają kilka ciekawych rzeczy wspólnych. Chemicznie wszystkie wyglądają podobnie do serotoniny, która jest neuroprzekaźnikiem, który wpływa na części mózgu, które odnoszą się do emocji i percepcji. Teraz naukowcy z Johns Hopkins University odkryli, że wszystkie one celują w ten sam receptor serotoniny, serotonina HT2A., Receptor ten pozwala serotoninie, psilocybinie lub aktywnemu składnikowi tych psychodelików na tworzenie kaskady reakcji chemicznych, które następnie tworzą dźwięki, widoki, zapachy i postrzeganie mistycznego doświadczenia. W zasadzie odkryli „Boskiego neuroprzekaźnika”.
oes to znaczy, że Bóg jest tylko reakcją chemiczną? Roland Griffiths, który jest badaczem w Johns Hopkins, nie uważa tak z kilku powodów. Jednym z nich jest to, że ludzie, którzy mają doświadczenia duchowe, mogą to zrobić bez pomocy swoich chemicznych przyjaciół., Mogą to zrobić poprzez medytację i modlitwę, śpiewanie i post. Po drugie, mówi, że jest równie prawdopodobne, że reakcje chemiczne i elektryczne odpalenia w mózgu odzwierciedlają interakcję z Bogiem lub sferą duchową. Używa On tej analogii: kiedy jesz kawałek szarlotki, różne rzeczy dzieją się w twoim mózgu. Część mózgu, która pośredniczy w zapachu, zaświeci się lub zapali smak. Prawdopodobnie część mózgu, która zajmuje się pamięcią, świeci się, gdy myślisz o ostatnim czasie, gdy miałeś kawałek szarlotki., Ale czy fakt, że istnieje ta przewidywalna i mierzalna aktywność mózgu oznacza, że szarlotka nie istnieje? Więc może, mówi Griffiths, ta aktywność mózgu jest kroniką interakcji z boskością.
podnosi trzecią kwestię, do której Franciszek nawiązał, czyli dlaczego? Dlaczego w ogóle mamy do czynienia z mistycznymi doświadczeniami? Czy to możliwe, że istnieje Bóg lub inteligencja, która jest stworzona w ten sposób? Jeśli jest Bóg, który chce się z nami komunikować, prawdopodobnie nie użyłby dużego palca, prawdopodobnie użyłby mózgu., Czy to nie ma sensu, że tak Bóg by się komunikował?
teraz w końcu, nie sądzę, że nauka będzie w stanie udowodnić lub obalić Boga, ale myślę, że jest naprawdę fascynująca debata, która krąży wokół zagadnień duchowych. Może uda nam się coś z tym zrobić. Być może istnieje sposób na rozwiązanie tego problemu w sposób definitywny. To debata umysł-mózg, czy świadomość może działać, gdy mózg jest nieruchomy?
Przeczytaj cały zapis wraz z dyskusją na pewforum.org.